Sea of Memory movie

czwartek, 30 sierpnia 2012

Nowa Płyta (cz.2)

Teen Top.
******************************

Chłopaki w szóstkę siedzieli ciasno przy stole w ich pokoju. Czterech  na kanapie, Cap na jego honorowym fotelu, a Ricky na... podłodze. W końcu to Ricky, przecież się nie obrazi. Bardzo pilnie i skrupulatnie obmyślali plan w związku z nową płytą. Ich twitter był wręcz przepełniony rozżalonymi fankami, które narzekały na brak nowych kawałków. Trzeba było wreszcie wziąć się w garść i zacząć działać. 
- Dobra, na początek...- Zaczął Niel.
- Dlaczego znowu to ty zaczynasz nasze stołowe obrady, co?! - Oburzył się Cap - Kurde, w końcu ja jestem tu liderem! Pogódź się z tym!
- ... dobra, więc na początek... - Podjął kolejną próbę Niel, nie zważając na słowa hyunga.
- Ale Cap ma rację, dlaczego zawsze ty przejmujesz dowodzenie? - Spytał onieśmielony Chang.
- NA POCZĄTEK... - Prawie się darł - Ustalmy nasz motyw przewodni...
- Jedzenie! - Dochodził głos z pod stołu.
Niel prawie położył się na stole, by zajrzeć w dół. 
- NIE! Żadnego jedzenia! Proponujesz to już od naszego drugiego mini albumu!!!
- Ale właściwie, dlaczego nie? - Znów spytał ChangJo.
Kompletnie nie zwrócono na niego uwagi. Niel znów usadowił się na kanapie przy stosie papierków i dumał nad nią, jak nad mapą z ukrytym skarbem.
- W takim razie pomysły! 
- Może zrobić taki specjalny album z piosenkami do dram? - Zaproponował ChunJi - Ostatnio, kiedy oglądałem...
- Dobra, dobra. Nie interesuje nas to, coś innego! - Niel był bezwzględny.
- Płyta z rapem? - Uśmiechnął się szeroko L.Joe.
- Pewnie! A co my mamy mieć wspólnego z tą płytą, według ciebie?! 
- Dobra, to robimy płytę ze słodkimi chłopaczkami! Misie, landrynki, nasze ppyong ppyong...
- Ja ci dam chłopaczków! - Niel wstał i chwycił ChangJo za bluzkę - Co my w przedszkolu jesteśmy?!
- A może... - Cap miał chwilę zadumy - Zrobimy płytę z charakterem? Jakaś porządna sceneria i nasze klaty... 
- Daj spo.... - Niela zatkało - Masz rację! Nagramy teledysk z naszymi gołymi klatami! - Uśmiechnął się tajemniczo sam do siebie i pogłaskał się po brzuchu - Te maleństwo zasługuje na to, aby zobaczył je świat!
W tym momencie wskazane było się śmiać, lecz wiadomo było, że nikt nie chce przypłacić tego własnym zdrowiem. Woleli się nie narażać, no może nie wszyscy...
- HAHAHAHA! Dobre sobie! Niel i klata... Huu...Huuuu.... 
Niel spojrzał złowrogo po chłopakach, wszyscy mieli kamienne twarze. Tym, co bardziej chciało się śmiać, chowali twarze w poduszkach, ale nikt nie śmiał się jawnie. No tak, wszystko jasne.
- RIICKYYYY?! 
Wszyscy kuknęli pod stół, szatyn dosłownie przewracał się z pleców na brzuch i z brzucha na plecy, śmiał się przy tym niemiłosiernie głośno i wskazywał palcami na swoją klatkę piersiową. 
- Hahahahaha... Absy i Niel to złe połączenie! - Krzyczał.
- Zamknij się płaszczaku! - Rzucił Niel w stronę tego hahadły - A czym ty się możesz pochwalić, co?!
Ricky przestał się śmiać, wyprostował się i podniósł doniośle z posadzki, otrzepał spodnie, bluzkę, potem poprawił włosy, mierzwiąc je własną śliną, a następnie spojrzał na Niela, jak na idiotę.
- Co ty możesz wiedzieć o prawdziwym Absie, synu? - Zniżył głos, niczym Linda.
- CO?! - Niel dostawał szału, prawie wszystkie włosy stanęły mu na jeża.
- ... Eee. Hała awa, ...ałar ju?! - Spytał po angielsku, jak potrafił, by zrobić wrażenie.
- Trzymajcie mnie, bo go zaraz zabiję! 
ChunJi wstał, podtrzymał przyjaciela za ramiona i ponownie usadził, Ricky spojrzał na rozwścieczonego bruneta i również usiadł za namową Capa, kiedy ten obiecał mu batoniki Milky Way.
- Dobra, to może teraz ja przejmę inicjatywę! - Odezwał się Chun, jeden z tych bardziej rozgarniętych w towarzystwie. Po pół godzinie mieli już prawie gotowy tekst, wszyscy bardzo się do niego przykładali i cieszyli się z otrzymanych efektów. Skutkiem ubocznym ich pracy był jedynie wciąż upominający się o słodycze Ricky. 
- No to kiedy, kieeeedyyy? - Pytał i pytał bez końca.
Cap udając, że go nie widzi zwrócił się do reszty:
- Dobra, wiecie, że tego nie pochwalam, prawda? 
Chłopacy spojrzeli po sobie, nie wiedząc o co ich liderowi chodzi. Ten tylko wstał, podszedł do maknae i wyciągnął 1000 won. 
- Masz, idź, nie wracaj!!! 
Ten z marszu, wstał, przybrał szybkości i tyle go widzieli.
- Jeden problem z głowy. No, to na czym skończyliśmy?
- Na doborze tekstu - Odparł ChunJi z ołówkiem w buzi.
- Świetnie, w takim tempie zdążymy napisać dziś jeszcze dwie piosenki! 
- Zrobimy tak... - Odezwał się Niel - Najpierw zacznę ja, wiadomo..., potem wejdzie ChunJi, całkiem dobrze się zgrywamy... Potem jakoś między nami możemy wrzucić 20 sekundowy rap L.Joe... O, a Capa damy po refrenie, tak, tak zrobimy... Potem ChangJo i znów ja... prawda, no i myślę, że zakończymy takim spektakularnym rapem z odrobiną wokalu w tle, co wy na to? - Uśmiechnął się szeroko.
- Mi pasuje, szczególnie końcówka - Odparł L.Joe stojący przy podłużnym lustrze.
- A ty co? Wracaj, mamy robotę! - Zwrócił mu uwagę Cap.
- Świat mi się wali, a ty mi mówisz o robocie! - Wskazał na swoją grzywkę.
- Hej, a Ricky? Co z Rickym?! - Zaprzestał taniec radości ChangJo, na wiadomość o solówce - Nie mówcie, że znów to samo...
- Po pierwsze mój drogi, ten łakomczuch zamiast walczyć o swoje, łazi za batonikami... - Rzekł dyplomatycznie Niel w stronę młodszego - A po drugie.. po drugie to przecież zawsze możemy go gdzieś wsadzić...
- Tak znów pod moje podkłady! - Oburzył się Chang, zakładając rękę na rękę w geście obrazy.
- Okej, to wtrynimy go tutaj, niech się dziecko wyżyje tanecznie...
- Przez 5 sekund?! - Spytał ChunJi z wyrzutem.
- No co, zasłużył sobie, miał mnie nie denerwować xD
W tym momencie wpadł Ricky z batonem w buzi i kilkoma w siatce. 
- Chce ktoś?! - Spytał zanim zauważył kartki na stole i ołówek w buzi Chuna - No co wy... znowu beze mnie?! No nie.... już mu się oczy zaszkliły.
- Przykro mi Ricky, taka twoja rola w tym zespole... - Poklepał go po ramieniu ChangJo sięgając po batonika w siatce.
***************************
Proszę o komentarze <3. Mła :D
BAKAAAAA! XD





4 komentarze:

  1. To było piękne <3 :D:D:D:D
    jeszcze jak mi to czytasz osobiście na głos to w ogóle odlatuję xDD

    OdpowiedzUsuń
  2. "Masz, idź, nie wracaj!!!" XD
    "Przykro mi Ricky, taka twoja rola w tym zespole..."
    Hahaha! :D
    Genialne. :D <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Powinnaś pisać scenariusze do komedii ! xDDD

    OdpowiedzUsuń