*************************************
W wytwórni T.O.P panował jeden wielki chaos, wszędzie roiło się od papierkowej roboty, telefony się urywały, a do tego wszędzie było głośno, jak na lotnisku. Wszędzie, tylko nie w wspólnym pokoju chłopaków z Teen Top. Nie jest to bynajmniej bardzo podejrzane zachowanie, na pewno znów grają w gry fabularne (o ile można to tak nazwać) , bądź próbują udusić Rickyego poduszkami. Nagle z pomieszczenia wyleciał wystraszony Chang. Rozejrzał się po korytarzu, to w prawo, to w lewo, wrócił z powrotem.
- Czysto - Odparł ostrożnie zamykając drzwi - Możemy działać agencie 005!
- A więc dobrze! - Ricky zsunął swoje ciemne okulary na oczy - Jak dobrze pójdzie
za
15 minut będziemy mieć tu krwawą rzeźnię!
Wstał z kanapy, poprawił swój kołnierz przy koszuli i spojrzał wymownie w stronę ChangJo.
- Moment, moment! Niby dlaczego jesteś agentem 005?! - Oburzył się Niel
- Bo ja jestem 007! - Rzekł dumny z siebie Chang.
Ricky odchrząknął - Był pierwszy, to co zrobić?
Wnet z głębi pokoju rozległ się szydzący głos L.Joe:
- Ależ wy macie pomysły, nie moglibyśmy po prostu...
- NIE! - Wrzasnęli równo obaj maknae.
- Dzieci już zawsze pozostaną dziećmi... - Zakpił Cap.
- Słuchajcie, rozumiem, że dla was każda sytuacja jest godna tego, by zrobić z niej jaja, ale tym razem na prawdę chcemy podejść do sprawy na trzeźwo... - Zwrócił się do nich Niel.
- ... Mówiłeś przecież, że nic wtedy nie piłeś...? - Lider wytrzeszczył oczy w jego stronę.
On tylko gwałtownie walnął go w ramię i przełknął ślinę.
- No więc, na czym to ja skończyłem, płyta! Musimy nagrać nową płytę! Widzicie tą krzywą?! Widzicie?! - Wskazywał palcem Daniel w puste miejsce obok kanapy.
Reszta zwróciła wzrok na kawałek ściany, potem na niego i znów na ścianę.
- Sęk w tym, ze właśnie nie bardzo... chociaż ja tam nie wiem, jak reszta... - Walnął prosto z mostu Ricky - I wy mi mówicie, że to mi odwala... - Zaśmiał się.
- Niel zaczął mamrotać coś pod nosem, jakby medytował w pośpiechu, po czym podniósł się i gdzieś poszedł.
- A mówiłem... nie pij, mówiłem... - Trzasnął pięścią w stół Cap.
Po chwili wrócił z ChunJim pod rękę, bardziej taszczył go po ziemi niż pozwalał mu iść. Brunet trzymał w ręce, jakieś długie, spiczaste wsuwki, a drugi nad nim skomlił. Stanęli. Niel znów wskazał palcem magiczne miejsce na ścianie.
- Miała być krzywa! I gdzie ona jest?! Mam sobie ją na czole narysować?!
- Ja chętnie nary... - Wychylił się pośpiesznie Ricky, lecz reszta tylko zabiła go wzrokiem, a Niel kontynuował.
- Jeżeli oni jej tu dzisiaj nie zobaczą, nie zrozumieją powagi sytuacji! A może mam zrobić sobie krzywą z tego?! - Wskazał na kolorowe szpikulce.
- Nie! Tylko nie moje spineczki!!! Niee!
- No jak baba! Doprawdy!
- A wczoraj to ty nosiłeś te spinki! - Zwrócił mu uwagę ChangJo.
Ten mocno się speszył, oddał blondynowi jego własność i podszedł do wyjścia.
- Wiecie co!? Sam sobie nagram tą płytę! Bez waszej pomocy!
- Phi, nic nowego, że sam śpiewasz....- Odparł w jego stronę Ricky.
- Ty! Riksza! Cicho siedź, bo ci obetniemy tekst! - Posłał mu mordercze spojrzenie.
- JESZCZE BARDZIEJ?! To co ja będę robił?! - Rozpłakał się.
Niel stał jak słup soli, zaczął nerwowo przewracać oczami i oddawał wrażenie, że chce coś odpowiedzieć, ale nie wie co.
- Pomyślimy jeszcze! - Walnął od niechcenia i trzasnął drzwiami.
- Niel gwiazda, Niel to, Niel tamto, a niech idzie! Proszę bardzo, nikt go tu nie trzyma! - Wyszedł ze swym dramatycznym monologiem Edziu, zwrócony w stronę dębowych wrót - Zawsze widzą tylko Niela, a my!? My i nasza praca?! Ileż my mamy w sobie emocji! - Odwrócił się tym razem w stronę chłopaków nie przerywając ody - Ileż my mamy determinacji i wdzięku! Ileż nam brakuje do niego?! Nic nam nie brakuje!- Wrzasnął w swym uniesieniu kładąc ręce na klatce piersiowej.
- Prawda! - Odezwał się Cap wskazując na poetę - L.Joe nic nie brakuje do Niela z wczorajszego wieczora! - I zaśmiał się roniąc łezkę euforii.
L.Joe wyglądał okropnie, oczy miał czarne, jakby sobie je przejechał z kilka razy węglem, na nosie miał chyba 5 centymetrową warstwę pudru i różu, a na ustach dziwnie wyglądającą szminkę w kolorze zgniłych jabłek.
- Coś ty ze sobą zrobił człowieku?! - Podbiegł do przyjaciela Chang.
- Nic, po prostu kombinuje trochę z makijażem...Ta nasza nowa wizażystka poleciła mi wiele ciekawych produktów, jest na prawdę świetna!
Na moment nastała głucha cisza, wszyscy zrobili głupie miny i już po chwili leżeli ze śmiechu na podłodze.
- Ale... ale z czego wy się śmiejecie?!
Nagle Ricky na ostatnich siłach wstał, wziął po rękę koc, który leżał na kanapie, owinął się nim dookoła, potem ujął z rękę fioletową poduszkę i zaczął się nią wachlować. W końcu piskliwym głosem zaczął:
- Dziecko kochane! Jaka delikatna skóra! Wyglądasz JE-DWA-BIŚCIE w tym kolorze! Po prostu blink blink star! Użyj jeszcze więcej błota, to cię wezmą za potwora z Lochness ! - Skończył posyłając mu słodkiego buziaka.
- Zaraz, zaraz... Ty brzmisz, jak... - L.Joe zaczęło coś świtać.
Reszta składała się na podłodze.
- Tak kochasiu, nabrałeś się, nie ma co! - Zamrugał oczami Ricky, wprawiając hyunga w niezręczność.
Ten przetarł ręką twarz, potem wytarł rękę, potem rękę o rękę i wreszcie o spodnie wciąż paplając:
- Przeklęty puder! A ja go tak dokładnie nakładałem! Wy i te wasze wybryki cholera jasna... - I odszedł do swojego kącika.
- Żal mi się go zrobiło, wiecie? - Wycierał łezki ChangJo.
- Tak, nam też, nam też... - Potwierdził Cap.
Nagle do pokoju wpadł, jak burza Niel 'wygnaniec'.
- Słuchajcie będzie nowa płyta!!!
Ricky niespodziewanie się rozkleił i wybiegł na korytarz, że nie było po nim śladu.
- A temu co? - Spytał Niel.
- Nowa płyta... - Odpowiedział ChangJo.
********************************
Liczę na komy, nie liczne, ale jakieś na pewno xD <3
Dopiero się rozkręcam... więc spokojnie ;D
końcówka mnie poskładała! ;DDD
OdpowiedzUsuń" - Słuchajcie będzie nowa płyta!
Ricky niespodziewanie się rozkleił i wybiegł na korytarz, że nie było po nim śladu.
- A temu co? - Spytał Niel.
- Nowa płyta... - Odpowiedział ChangJo."
o błagam... xD nie mogę oddychać xDDD
chcę jeszcze! ;DD
Ciesze się, że się podoba <3.
UsuńO to chodzi, niech rozkręca w środku <3. ^^
O mój Boże! XD
OdpowiedzUsuńPoskładałam się przy potworze z Lochness i szmince koloru zgniłych jabłek. ♥
Hahahaha xD ŚWIETNE! :D <3
OdpowiedzUsuń