******************************
Był słoneczny ciepły dzień... WRÓĆ! Był bardzo słoneczny ciepły dzień... Byli w parku. Zaaranżowana randka. Dwie speszone osoby i jedna ławka z drewna, o wymiarach metr, na pół metra. Azjata i europejka, koreańczyk i polka, ogień i woda, flip i flap, sandał i skarpetka... Dwie kompletnie różne osoby. A jednak coś ich łączyło...
- Tej, za długi zrobili ten wstęp, już dawno powinniśmy się całować przy sośnie! - Przerwała lektorowi niecierpliwa Noise.
- Wae? - Odparł kompletnie skołowany L.Joe, nie rozumiejąc słów dziewczyny.
- ... Kuźwa, jeszcze ci nie zmienili mowy na polski?! No to jak ja cię teraz zrozumiem?! - Spojrzała na niego zmarnowana.
- Mollayo... - Wzniósł ramiona ku górze, w geście niewiadomej.
- Czekaj, to ty jednak coś rozumiesz, prawda?!
- Ye. - Uśmiechnął się uroczo.
- No dobra, więc... Więc... - Noise się zacięła - No, ale o czym ja mam do niego gadać?! Przecież ja nie będę rozumiała odpowiedzi!!!
- Ottokke... - Zaczął speszony blondyn, patrząc pytająco w stronę brunetki.
- Nieważne - Rzuciła w jego stronę i znów zwróciła się do narratora - No więc odpowiesz mi łaskawie?!
Dziewczyna już zdecydowanie traciła resztki spokoju. Gdyby tylko wiedziała, że to moje opowiadanie i tylko i wyłącznie JA mogę sobie z nim robić, co mi się żywnie podoba, na pewno teraz siedziała by cicho i czekała grzecznie, aż skończę wprowadzenie do opowiadania.
- Ale... - Wtrąciła się znienacka.
Jeżeli nadal nie przestanie się wtrącać, nie użyję żadnej translacji i niestety
nie
będzie miała możliwości porozumienia się z obcokrajowcem, w skutek czego z opowiadania wyjdą niezłe jaja.
- Zgoda, wygrałeś... - Poddała się, opuszczając łapki.
W parku bawiły się dzieci z rodzicami, spotykała się okoliczna młodzież, a także emeryci z nordic walking. Trawy błyszczały od słońca, a pośrodku wielkiego placu z drzewkami, na jednej ławce siedziała pewna para ludzi. Dziewczyna, zwana Noise oraz chłopak L.Joe. Nie czuli się komfortowo... To znaczy L.Joe nie czuł się komfortowo, ponieważ spotkanie z góry było ustawione. Nieważne przez kogo, ważne kto z kim się miał spotkać. Zaczęło się dość zwyczajnie...
- Ekhm.. - Zaczął nieśmiało Edzio - Cześć...
- TY MÓWISZ PO POLSKU!!! - Zaczęła skakać tryumfalnie.
- Tak! Mówię! - Zastanowił się chwilę - Ja na prawdę mówię po polsku! - I zaczął skakać koło niej.
- No... to teraz, kiedy już możemy się dogadać...- Noise uśmiechnęła się do niego szeroko.
- To będziesz moją dziewczyna?? - Spytał się tak, jakby oczekiwał, że tego właśnie chce usłyszeć brunetka.
- ... No tak, ale nie możesz mnie od razu pytać o takie rzeczy...
- Nie zgadzasz się?! - Wytrzeszczył oczy blondyn, a oczka mu się zaszkliły.
- Nie, nie... to nie tak!!! - Stąpała z nogi na nogę.
- Dobra, już rozumiem! - Uśmiechnął się tajemniczo Edzio - To ty zacznij już uciekać, a ja zacznę cię gonić, zgoda?! - Chwycił ja za obie ręce i potrząsał głową.
- Zaraz, zaraz! Crazy, prawda? Chodzi ci o ten motyw z Crazy?!
- Taaaaak! Właśnie! - Uściskał ją mocno.
- Eeee. To miłe - Zaczerwieniła się Noise - Ale wiesz...
- Nie za mocno cię ściskam?! - Zrobił przestraszoną minę.
- A...ależ nie, ściskaj se do woli!!! - Prawie krzyknęła i również go przytuliła.
- To kiedy zaczniesz uciekać? - Spytał się zniecierpliwiony L.Joe
- Po co mam uciekać? Nie będę uciekać! - Zdziwiła się.
- No tak jak chcesz zostać moją dziewczyną?! - Odszedł od niej o 2 kroki i zmartwił się nie na żarty, po czym dodał - Tradycyjnie się nie zgadzasz, uciekać też nie chcesz, to może wrzucę cię do wody i uratuje!? - Spytał ucieszony nowym pomysłem.
- Doo...doo wooody?! NIE! - Przeraziła się dziewczyna.
- A ja chciałem, żeby było romantycznie... - Znów się zasmucił
- Okej. Będę twoją dziewczyną! - Odparła zmęczona już zmiennymi nastrojami słodkiego L.Joe - tylko nie smuć się już, proszę!
- Och! Już nigdy nie będę się smucił moja saraghada! - Powiedział uniesiony i podszedł do niej bardzo, bardzo, BAAAAAAAAAAAAAAA....
- Nie przesadzaj! - Warknęła.
Dobra. Po prostu stanęli blisko siebie. Te mili...
- Milimetry, tak, bla bla bla... Przejdź do SEDNA! - Nadal wtryniała swoje 5 groszy narratorowi - Ta Saranghada nie może czekać! - Wskazała na siebie palcem.
JASNE! Stanęli blisko siebie, jego włosy mierzwiły jej czoło, a ich twarze przyrumieniały. Wyglądali n zakochanych, kiedy nagle L.Joe niespodziewanie stąpnął na baleriny Noise.
- AŁA!!! - Krzyknęła z bólu.
L.Joe odskoczył jak oparzony.
- Przepraszam, przepraszam! - Latał oszołomiony - Podmucham!!! - Rzucił i uklęknął przed nią na kolanach.
Wnet jakieś babcie w podeszłym wieku przechadzały się z kijkami obok, jedna mówiła do drugiej:
- Patrz Krysiu, jak teraz się młodzi oświadczają!
- Widzę Helenko, gdyby tak mój mi się oświadczył... O Jezu...
Noise gwałtownie się wyprostowała, była teraz długa jak tyka, a serce waliło jej z szybkością tętna kolarza. ogarnął ją wstyd i zrobiła się czerwona jak pomidor.
- L.Joe.... Przestań, proszę cię.. już nie boli... - Powiedziała to tak cicho, jak tylko była w stanie.
- Dobrze, dobrze!!! - Skakał, nie wiedząc co zrobić pierwsze.
- Uspokój się, proszę... - Chwyciła go za ramiona i ustawiła przed sobą - Powiedz mi, dlaczego mnie nadepnąłeś?! Zrobiłeś to niechcąco, tak? - Spytała delikatnie, aby go nie urazić.
- ... nie zrozum mnie źle, w dramach chłopacy, którzy całują swoją saranghadę są wyżsi niż ja... - Spuścił głowę i uronił łezkę.
Noise bardzo ostrożnie ją wytarła z jego policzka i PRZYBLIŻYŁA się ku niemu.
- Dla mnie jesteś idealny - Powiedziała.
Było to jak magiczne słowo. Twarz Edzia rozpromieniła się, ucieszył się jak małe dziecko i przybrał pozycję wcześniejszą, tym razem nie stawał na cudzych butach, ale stanął na palcach, bowiem jego duma, nadal gdzieś w nim tkwiła.
- Nie musisz - Przerwała całowanie Noise, chwytając go i spuszczając jego tors w dół.
On tylko oblizał się kusząco i kontynuował.
To było najlepsze co mogło ją w życiu spotkać.
*************************************
KONIEC ^^
Pisać, jak się podobało xD
Aaaa.... YYyy... xD Jenyy... xD
OdpowiedzUsuńNie wiem jak mam to skomentować!! xD
Boże... Do czego to doszło. XD
Brakuje mi słów, żeby opisać jak bardzo się śmiałam, jak się popłakałam przy tym, i jak świetne było zakończenie. ♥ :D
to było....
OdpowiedzUsuńZABIJĘ CIĘ ! XD
NACHYLIŁA?!
L.Joe - 171cm
Noise - 171cm
i do czego się tu kurde nachylać?! T___T musiałaś?! MUSIAŁAŚ?! T________________________T
a poza tym, tak się śmiałam i płakałam ze śmiechu, ze nie widziałam ani ekranu, ani klawiatury xD
i mega mega mega mega bardzo Ci dziękuję! <3
UsuńTEZ CHCĘ NA TAKĄ RANDKĘ ! xDDD <3
OdpowiedzUsuńALEEE SLODKO... ACH mnie to nigdy nie spotka... ;-; XDXD Takie urocze.. <3 Wrzucić do wody.. - w tym momencie oplułam ekran z śmiechu :D
OdpowiedzUsuń