Sea of Memory movie

piątek, 31 sierpnia 2012

Speszyl Dydykacjon.

L.Joe & Noise
******************************

Był słoneczny ciepły dzień... WRÓĆ! Był bardzo słoneczny ciepły dzień... Byli w parku. Zaaranżowana randka. Dwie speszone osoby i jedna ławka z drewna, o wymiarach metr, na pół metra. Azjata i europejka, koreańczyk i polka, ogień i woda, flip i flap, sandał i skarpetka... Dwie kompletnie różne osoby. A jednak coś ich łączyło... 
- Tej, za długi zrobili ten wstęp, już dawno powinniśmy się całować przy sośnie! - Przerwała lektorowi niecierpliwa Noise.
- Wae? - Odparł kompletnie skołowany L.Joe, nie rozumiejąc słów dziewczyny.
- ... Kuźwa, jeszcze ci nie zmienili mowy na polski?! No to jak ja cię teraz zrozumiem?! - Spojrzała na niego zmarnowana.
- Mollayo... - Wzniósł ramiona ku górze, w geście niewiadomej.
- Czekaj, to ty jednak coś rozumiesz, prawda?!
- Ye. - Uśmiechnął się uroczo.
- No dobra, więc... Więc... - Noise się zacięła - No, ale o czym ja mam do niego gadać?! Przecież ja nie będę rozumiała odpowiedzi!!! 
- Ottokke... - Zaczął speszony blondyn, patrząc pytająco w stronę brunetki.
- Nieważne - Rzuciła w jego stronę i znów zwróciła się do narratora - No więc odpowiesz mi łaskawie?!
Dziewczyna już zdecydowanie traciła resztki spokoju. Gdyby tylko wiedziała, że to moje opowiadanie i tylko i wyłącznie JA mogę sobie z nim robić, co mi się żywnie podoba, na pewno teraz siedziała by cicho i czekała grzecznie, aż skończę wprowadzenie do opowiadania. 
- Ale... - Wtrąciła się znienacka.
Jeżeli nadal nie przestanie się wtrącać, nie użyję żadnej translacji i niestety nie  będzie miała możliwości porozumienia się z obcokrajowcem, w skutek czego z opowiadania wyjdą niezłe jaja.
- Zgoda, wygrałeś... - Poddała się, opuszczając łapki. 
W parku bawiły się dzieci z rodzicami, spotykała się okoliczna młodzież, a także emeryci z nordic walking. Trawy błyszczały od słońca, a pośrodku wielkiego placu z drzewkami, na jednej ławce siedziała pewna para ludzi. Dziewczyna, zwana Noise oraz chłopak L.Joe. Nie czuli się komfortowo... To znaczy L.Joe nie czuł się komfortowo, ponieważ spotkanie z góry było ustawione. Nieważne przez kogo, ważne kto z kim się miał spotkać. Zaczęło się dość zwyczajnie...
- Ekhm.. - Zaczął nieśmiało Edzio - Cześć...
- TY MÓWISZ PO POLSKU!!! - Zaczęła skakać tryumfalnie.
- Tak! Mówię! - Zastanowił się chwilę - Ja na prawdę mówię po polsku! - I zaczął skakać koło niej.
- No... to teraz, kiedy już możemy się dogadać...- Noise uśmiechnęła się do niego szeroko.
- To będziesz moją dziewczyna?? - Spytał się tak, jakby oczekiwał, że tego właśnie chce usłyszeć brunetka.
- ... No tak, ale nie możesz mnie od razu pytać o takie rzeczy...
- Nie zgadzasz się?! - Wytrzeszczył oczy blondyn, a oczka mu się zaszkliły.
- Nie, nie... to nie tak!!! - Stąpała z nogi na nogę.
- Dobra, już rozumiem! - Uśmiechnął się tajemniczo Edzio - To ty zacznij już uciekać, a ja zacznę cię gonić, zgoda?! - Chwycił ja za obie ręce i potrząsał głową.
- Zaraz, zaraz! Crazy, prawda? Chodzi ci o ten motyw z Crazy?! 
- Taaaaak! Właśnie! - Uściskał ją mocno.
- Eeee. To miłe - Zaczerwieniła się Noise - Ale wiesz...
- Nie za mocno cię ściskam?! - Zrobił przestraszoną minę.
- A...ależ nie, ściskaj se do woli!!! - Prawie krzyknęła i również go przytuliła.
- To kiedy zaczniesz uciekać? - Spytał się zniecierpliwiony L.Joe
- Po co mam uciekać? Nie będę uciekać! - Zdziwiła się.
- No tak jak chcesz zostać moją dziewczyną?! - Odszedł od niej o 2 kroki i zmartwił się nie na żarty, po czym dodał - Tradycyjnie się nie zgadzasz, uciekać też nie chcesz, to może wrzucę cię do wody i uratuje!? - Spytał ucieszony nowym pomysłem.
- Doo...doo wooody?! NIE! - Przeraziła się dziewczyna.
- A ja chciałem, żeby było romantycznie... - Znów się zasmucił 
- Okej. Będę twoją dziewczyną! - Odparła zmęczona już zmiennymi nastrojami słodkiego L.Joe - tylko nie smuć się już, proszę!
- Och! Już nigdy nie będę się smucił moja saraghada! - Powiedział uniesiony i podszedł do niej bardzo, bardzo, BAAAAAAAAAAAAAAA....
- Nie przesadzaj! - Warknęła.
Dobra. Po prostu stanęli blisko siebie. Te mili...
- Milimetry, tak, bla bla bla... Przejdź do SEDNA! - Nadal wtryniała swoje 5 groszy narratorowi - Ta Saranghada nie może czekać! - Wskazała na siebie palcem.
JASNE! Stanęli blisko siebie, jego włosy mierzwiły jej czoło, a ich twarze przyrumieniały. Wyglądali n zakochanych, kiedy nagle L.Joe niespodziewanie stąpnął na baleriny Noise.
- AŁA!!! - Krzyknęła z bólu.
L.Joe odskoczył jak oparzony.
- Przepraszam, przepraszam! - Latał oszołomiony - Podmucham!!! - Rzucił i uklęknął przed nią na kolanach.
Wnet jakieś babcie w podeszłym wieku przechadzały się z kijkami obok, jedna mówiła do drugiej:
- Patrz Krysiu, jak teraz się młodzi oświadczają!
- Widzę Helenko, gdyby tak mój mi się oświadczył... O Jezu... 
Noise gwałtownie się wyprostowała, była teraz długa jak tyka, a serce waliło jej z szybkością tętna kolarza. ogarnął ją wstyd i zrobiła się czerwona jak pomidor.
- L.Joe.... Przestań, proszę cię.. już nie boli... - Powiedziała to tak cicho, jak tylko  była w stanie.
- Dobrze, dobrze!!! - Skakał, nie wiedząc co zrobić pierwsze.
- Uspokój się, proszę... - Chwyciła go za ramiona i ustawiła przed sobą - Powiedz mi, dlaczego mnie nadepnąłeś?! Zrobiłeś to niechcąco, tak? - Spytała delikatnie, aby go nie urazić.
- ... nie zrozum mnie źle, w dramach chłopacy, którzy całują swoją saranghadę są wyżsi niż ja... - Spuścił głowę i uronił łezkę.
Noise bardzo ostrożnie ją wytarła z jego policzka i PRZYBLIŻYŁA się ku niemu.
- Dla mnie jesteś idealny - Powiedziała.
Było to jak magiczne słowo. Twarz Edzia rozpromieniła się, ucieszył się jak małe dziecko i przybrał pozycję wcześniejszą, tym razem nie stawał na cudzych butach, ale stanął na palcach, bowiem jego duma, nadal gdzieś w nim tkwiła. 
- Nie musisz - Przerwała całowanie Noise, chwytając go i spuszczając jego tors w dół.
On tylko oblizał się kusząco i kontynuował.
To było najlepsze co mogło ją w życiu spotkać.
*************************************
KONIEC ^^
Pisać, jak się podobało xD


5 komentarzy:

  1. Aaaa.... YYyy... xD Jenyy... xD
    Nie wiem jak mam to skomentować!! xD
    Boże... Do czego to doszło. XD
    Brakuje mi słów, żeby opisać jak bardzo się śmiałam, jak się popłakałam przy tym, i jak świetne było zakończenie. ♥ :D

    OdpowiedzUsuń
  2. to było....
    ZABIJĘ CIĘ ! XD
    NACHYLIŁA?!
    L.Joe - 171cm
    Noise - 171cm
    i do czego się tu kurde nachylać?! T___T musiałaś?! MUSIAŁAŚ?! T________________________T
    a poza tym, tak się śmiałam i płakałam ze śmiechu, ze nie widziałam ani ekranu, ani klawiatury xD

    OdpowiedzUsuń
  3. TEZ CHCĘ NA TAKĄ RANDKĘ ! xDDD <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ALEEE SLODKO... ACH mnie to nigdy nie spotka... ;-; XDXD Takie urocze.. <3 Wrzucić do wody.. - w tym momencie oplułam ekran z śmiechu :D

    OdpowiedzUsuń